Nie ma jednej metody, aby zmierzyć talent. Jedni mówią, że jeśli dziecko mało raczkowało, to nie będzie dobrym narciarzem. Ma to mieć związek z naprzemiennością ruchów. Inni uzależniają powodzenie od długości mięśni. Badanie mięśni ma orzec, do jakiego wysiłku się nadają. Są też tacy, co powiedzą, że talent to tylko mała część sukcesu, a wszystko sprowadza się do ciężkiej pracy.
Tak czy inaczej, jeśli nasze dziecko szybko i chętnie się uczy nowych technik, warto spytać kogoś kompetentnego, jak ocenia jego predyspozycje i co można zrobić z tym dalej.
Większość zapewne odeśle nas do klubów narciarskich, które znaleźć można w każdym większym mieście. W tym wypadku warto rozejrzeć się za uczniowskimi klubami sportowymi i sprawdzić czy mają odpowiednią sekcję, organizują wyjazdy i prowadzą całoroczne przygotowania do uprawiania narciarstwa.
Ważne jest, żeby organizacja, którą wybierzemy miała licencję Polskiego Związku Narciarskiego, bądź instruktorzy tam uczący mieli odpowiednie uprawnienia. Da nam to gwarancję, że nasze dziecko będą uczyć wykwalifikowani instruktorzy. Na takie zajęcia, jak na każde inne zajęcia sportowe dobrze jest najpierw posłać dziecko na próbę i zobaczyć jak sobie radzi.
Jeśli dziecku się spodoba, szybko może się okazać, że jest najlepsze w grupie, w mig przyswaja technikę. To znak, że przyszedł czas na start w pierwszych zawodach. Oczywiście dla małego dziecka to nowość, a więc również ciekawość i stres. Naszą rolą powinno być przedstawienie całego wydarzenia jako zabawy, a nie niezdrowej rywalizacji.
W naszej szerokości geograficznej wychowanie zawodnika to niezwykłe wyzwanie czasowe podróże, treningi, zaległości w szkole, które trzeba kiedyś nadrobić) jak i finansowe. Musimy liczyć się z tym, że dofinansowania często bywają iluzją, więc cały ciężar spadnie na nasze barki.
W przypadku małego zawodnika trzeba będzie inwestować w sprzęt narciarski dość często. Dziecko przecież rośnie. Dlatego warto rozglądać się za okazjami.
Ciągłe wyjazdy na zawody to też zaległości w szkole, dlatego wybierając karierę zawodnika dla naszego dziecka warto pomyśleć o szkole mistrzostwa sportowego. Placówki te starają się łączyć naukę z uprawianiem sportu.
Jednak wyjazdy to nie tylko zawody, to też treningi. Żeby określić, w czym nasze dziecko jest najlepsze i co sprawia mu największą frajdę, musi jeździć po różnych stokach, w różnych warunkach pogodowych, na różnym śniegu. Trening czyni mistrza i to ilość zjazdów zdecyduje o postępach.
Nawet jeśli poświęcimy czas, pieniądze, siły, to wcale nie jest powiedziane, że nasze dziecko kiedyś zostanie olimpijczykiem. Przerażające?
Niekoniecznie. Narciarstwo to wybór drogi życiowej. Dzięki niemu zdobywa się przyjaźnie na całe życie, podróżuje się po świecie. Każdy dobry narciarz może potem uczyć jazdy innych, może ukończyć kurs instruktorski, co przyjdzie mu niezwykle łatwo dzięki zdobytemu doświadczeniu. Możliwości jest naprawdę dużo.
Najważniejsze jednak, żeby narciarstwo sprawiało przyjemność. Jeśli dziecko nie ma talentu, nie ma się co zrażać. Tutaj zawsze najważniejsze są chęci i uśmiech.